Aktualności
Trails to Nordkapp 2023 - II etap
- Szczegóły
II etap
Kolejny etap, który składał się w większości na jazdę wzdłuż wybrzeża morskiego Szwecji. Główna droga, prosta, więc zapowiadała się dosyć monotonna jazda składająca się głównie z pokonywania kilometrów, i postojami na tankowanie i jedzenie. Tak się zapowiadało, ale było zgoła inaczej. Śnieg, który pojawił się dzień wcześniej, już na dobre zdominował krajobraz. Jeszcze podczas startu, na parkingu pod hotelem zwały śniegu dwa razy wyższe od naszego samochodu zapowiadały prawdziwą zimę. Odśnieżanie samochodu mysieliśmy zrobić dwukrotnie. Najpierw, żeby dostać się do środka i spakować bagaż, a potem drugi raz, po kilkunastu minutach, jak byliśmy gotowi do jazdy. Cały czas sypie i zawiewa. Wiatr nie jest mocny, ale daje się odczuć. Jak by nie było, jesteśmy nad morzem. Z naszego hotelu jest zaledwie kilkaset metrów do wody… Ruszamy o godzinie 10:06. Mamy do pokonania ponad 600 km, a na koniec jest jeszcze zmiana czasu. Dzisiaj wjeżdżamy do Finlandii, więc „ubędzie” nam 1 godzina z tej doby. Temperatura na zewnątrz to około minus 2 stopnie. Wyjazd na trasę jest bardzo łatwy, wystarczy dojechac do najbliższego skrzyżowania i… już. Ale już na parkingu nasz samochód daje znać o sobie. Pomimo dokładnego odśnieżenia, bardzo szybko zasypuje go padający śnieg. Włączają się wszystkie alarmy z czujnikami mówiącymi o zbliżaniu się do przeszkody… choć żadnej nie było, poza śniegiem, który zakrył wspomnianie czujniki. Na szczęście dyskretny dźwięk sygnału ostrzegawczego (podobnego do syreny okrętowej) milknie. Dojeżdżamy do świateł, jesteśmy sami na skrzyżowaniu, a czujniki znowu wyją… za chwilę cisza, ruszamy na zielonym. Po kilku kilometrach, już na głównej drodze włączają się następne komunikaty, mówiące, że nie działają wspomniane czujniki, bo są… zabrudzone i nie działa kamera cofania, bo też ją zakrył śnieg. No ładnie się zapowiada jazda. Poza tym przednia szyba nie chce odparować, bo zawiewający śnieg chłodzi ją od zewnątrz, a nawiew nie daje rady. Trzeba użyć maksymalnej mocy nawiewu, wtedy mamy wrażenie, że siedzimy przy wylocie silnika odrzutowego… Po kilkudziesięci minutach samochód powoli dochodzi do siebie w kontekście przedniej szyby, choć dalej jest na brzegach zaparowana, ale powoli sytuacja się normalizuje.
Jedziemy pierwszego tankowania. W samo południe tankujemy paliwo po 19,90 za litr. To nasz cenowy rekord ze wszystkich wypraw do Skandynawii. Ale to dopiero początek podróży. Kawa i ruszamy dalej. Komunikaty za chwilę ponownie dają sięwe znaki. Trzeba cierpliwie wszystkie wykasować, albo… nie jechać w takich warunkach i poczekac do wiosny. Zastanawiam się, jak wyglądają i co myślą ludzie, którzy w latach 20` XXI wieku projektują samochody… i czy w ogóle są kierowcami, czy np. dojeżdżają do pracy na rowerach?
Zaczyna się. Najpierw trochę większy wiatr zaczyna zawiewać na drogę śnieg, potem coraz większe opady (choć snieg pada od naszego startu cały czas). Mamy regularną śnieżycę. Temperatura na zewnątrz zaczyna się zmieniać, od -2 do plus 1, a potem jest -5… i tak w kółko. Robi się już ciemno, więc warunki są naprawdę trudne. Pługi, które odśnieżały drogi w miastach, na odcinkach poza nimi, a te są bardzo długie, znikają całkowicie. Mamy niedśnieżona drogę, jazdję w koleinach i przeskakiwanie, niczym narciaż biegowy w stylu klasycznym, z toru na tor. Ale jazda odbywa się w kolumnie. Jedziemy za ciężarówką w tempie 50 – 60 km/h… A przeciez to doiero początek podróży, ledwie przejechaliśmy 100 km… Jest coraz gorzej, miejscami widocznośc spada do zera, zwłaszcza jak mijamy jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Kilka razy samochód przed nami całkowicie się zatrzymał (i to na głównej drodze!) ponieważ nie było żadnej widoczności… Kolemna samochodów zdaje się nie mieć końca. Temepratura zaczyna spadać do rekordowych na naszej trasie – 8 stopni. Myśleliśmy, że mróz spowoduje, że warunki się polepszą, ale nic z tego… Wieje, zawiewa, pada śnieg. Mokry śnieg, który oblepił nasz samochód całkowicie z przodu i z tyłu. Zresztą nie tylko nasz. Wszystkie samochody wyglądaja tak samo. Niemal nie widać tylnych świuateł jadącego przed nami. Zapewne tył naszego samochodu wygląda tak samo. Ale nie ma gdzie się zatrzymać. Główna droga to jeden pas ruchu, a z boku barierki. Co kilkanaście kilometró pojawiają się pasy do wyprzedzania, ale są niedośnieżone i szaleństwem by było zjechać na inny pas ruchu, niż rynna z kolein wytyczona przez samochody przed nami. Parkingi są zasypane śniegiem i widać, że nikt nie miał i nie ma zamiaru z nich korzystać. Musimy jechać w tym nieformalnym konwoju. Ten fragment drogi prowadzi prze zpstkowie i nawet nie ma stacji benzynowej, żeby zrobić postój. Dopiero po 4 godzinach jazdy zatrzymujemy się. Obiad. Ale najpierw odśnieżamy naszego bałwanka, tzn. samochód:) Śnieg udaje się zwalić z dachu (tak, pomimo jazdy dach był pokryty skorupą zamarzniętego śniegu). Ale już przedni i tylny zderzak to sam lód. Samochód wygłuzył się o jakieś 30 – 40 cm…! Może sam odpadnie, jak będzie stał na parkingu? Idziemy jeść. Po obiedzie okazało się, że nie odpadł. Trzeba było mu pomóc. Teraz kolejny odcinek jazdy, odjeżdzamy od wybrzeża kierując się tarsą E10 w kierunku… Norwegii, ale potem zjeżdżamy na drogę boczną prowadzącą do granicy z Finlandią. Zwały śniegu dalej pokrywają drogę. Dojeżdzamy na gfranicę. Postój na tankowanie i kawę. Teraz 2 kilometry, przejazd przez most i już jesteśmy w Finlandii. Ustał ruch samochodów. Do naszego noclegu prowadzą boczne drogi, które przecinają lasy i tylko lasy. Parktycznie nie ma zabudowań. Na odcinku ponad 100 km mijamy zaledwie kilka samochodów jadących z przeciwka. W naszym kierunku nie podróżuje nikt… Wreszcie pojawia się nasz nocleg. Ośiwtlony wjazd i dojazd do naszego domu położonego w głębi lasu, jak pósźniej się okazało, nad jeziorem. Poza jednym samochodem, który stał nieopodal, przy innym domku zdaje się, że nia ma tu nikogo. Klucze czekają na nas w schowku, domek jest nagrzany, a sauna gotowa do użytku. Czas na nocleg. Jutro spotkanie ze Swiętym Mikołajem :)
Trails to Nordkapp 2023 - początek podróży
- Szczegóły
Dojazd
Po pakowaniu, które zajęło trochę czasu powstało 6 bagaży, które zawierają, poza rzeczami osobistymi: kamery, aparat fotograficzny, statyw, komputer, wszelkiego rodzaju ładowarki i karty pamięci, dyski, dokumenty związane z podróżą, upominek, sprzęt do montowania wymienionego wcześniej sprzętu oraz listy. Listy do swiętego Mikołaja, które napisali uczniowie szkół, które odwiedziliśmy tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. To wszystko razem dało następujący wynik: 15,00 + 4,30 + 0,95 + 10,50 + 3,45+ 2,05 = 36,25 kg. Powinno wystarczyć na niemal 2 tygodnie podróży.
Samochód spakowany i wreszcie ruszamy. Jest godzina 16:13. Do pokonania mamy dystans 94 km. Jedziemy na lotnisko w Gdańsku, skąd następnego dnia, rano wylatujemy samolotem w kierunku Sztokholmu. Pogoda wiosenna, przypomina trochę deszczowy dzień gdzieś w północnej Norwegii. Kilka stopni ciepła i ciężkie chmury. Temperatura plus 5...7 stopni i brak wiatru. Wiosna.
Jedziemy najkrótszą drogą na lotnisko, dojeżdzamy na parking i meldujemy się w hotelu. Jest godzina 17:56. Pierwszy odcinek pokonany – 94 km.
Teraz czas na spacer, odpoczynek i jutro zaczynamy…
Przelot
Pobudka o 4:40… Na szczęście na lotnisko mamy tylko krótki spacer z hotelu. Jakieś 400 – 500 metrów… Odprawa zaczyna się o godzinie 6:15, więc cierpliwie czekamy. Zawsze powtarzam, że podróżowanie uczy cierpliwości i czekania, a często właśnie polega na czekaniu. Odprawa i kontrola bezpieczeństwa na lotnisku była naprawdę sprawna. Nie pamiętam, żeby tak spokojnie i bez pośpiechu to wszystko mogło się odbywać. Ale pasażerów tym razem nie było zbyt wielu. No bo kto by chciał lecieć zimą na północ, do jeszcze większej zimy?
Śniadanie na lotnisku, wypełniło w większości czas oczekiwania na nasz lot. Potem odprawa, możemy odprawić się w pierwszej kolejności :) i znowu czekanie. Tym razem na wejście do samolotu. Współpasażerów jakby przybyło… No i wreszcie możemy usiąś na naszych miejscach w samolocie. Szybko okazuje się, że złudą było myyślenie, że w samolocie będzie dużo wolnych miejsc. Jest dokładnie odwrotnie. Chyba wszystkie są zajęte. Lecimy, jest pochmurno przez cały lot, nie widać choćby fragmentu lądu i naszego Bałtyku z okna samolotu. Wreszcie czas na lądowanie. W Sztokholmie bez śniegu i pada deszcz… taka nieskandynawska zima. No i teraz szukamy naszego samochodu. Najpierw krótki spacer po wszystkich terminalach Arlandy. To chyba ze dwa kilometru marszu:), a potem jazda autobusem. I wreszcie jest. Miał być Peugeot, ale my tym razem wybraliśmy białego Mercedesa. Automatyczna skrzynia biegów, silnik z turbodoładowaniem i najważniejsze – opony zimowe z kolcami, a w bagażniku komplet łańcuchów. Teraz pakowanie. Raczej szybko, bo… pada deszcz i robi się nieprzyjemnie zimno. No, ale trzeba nasz samochód wyposażyć w aparaturę pomiarową, czyli słynny z dokonywanych, bardzo precyzyjnych pomairów, termomentr. Umieszczamy go zawsze w takiej samej konfiguracji, w każdym z samochodów, którym podróżuyjemy. Mierzy temperaturę na zewnątrz i wewnątrz samochodu. Mamy jeszcze do dyspozycji 3 GPS… Dwa nasze i jeden mercedesowski. Ale te nasze wydają się dokładniejsze. Używamy jednego :) No i 4 aparaty fotograficzne i 5 kamer filmowych… Statyw i jeszcze kilka innych rzeczy. Na wszystko przyjdzie czas wszystko we właściwej kolejności…
I etap
Ruszamy dokładnie o godzinie 10:58. Ten etap jest prosty, niemal dosłownie. Jedziemy główną drogą prowadzącą wzdłuż wybrzeża Bałtyku na północ Szwecji do granicy z Finlandią. Oczywiście tak daleko dzisiaj nie mamy zamiaru dojechać. Nasz etap będzie liczył około 500 km. Jedziemy cały czas głównym szlakiem, drogą E4. Nie ma potrzeby nigdzie zjeżdżać. Mijamy Uppsalę. Jakieś 100 km od startu padający deszcz zamienia się w deszcz ze śniegiem. Jest szaro, ponuro i brudno… Za chwilę zaczyna padać śnieg. To pierwsza oznaka zimy na trasie. Ale do tej prawdziwej, bajkowej zimy jaką zawsze mamy okazję widzieć na północy jest jeszcze daleko… Drzewa pokrywa śnieżny puch, ale temperatura zaczyna powoli spadać. Z początkowych 6 stopni ciepła przez jakiś czas ustala się w okolicach 1 stopnia. Po drodze robimy pierwszy postój, na obiad. Mam też nadzieję, że eko-technika XXI wieku odzyska wigor po naszym postoju. Podczas pierwszego opadu śniegu w samochodzie przestał działać czujnik mierzący odległości do czegoś tam przed, za i z boku samochodu… Poprostu śnieg go… zakleił. Okazało się, że wystarczy zwykła miotła, a dokładniej szczotka. Mam nadzieję, że w Laponii nie będzie takich problemów, bo tam naprawdę pada dużo sniegu… Jedziemy dalej. Sniegu coraz więcej. W okolicach Sundsvall mamy już regularną zimę. Notujemy pierwsze rokordy zimna. Na razie jest to skoromne – 6,5 stopnia. Wreszcze dojeżdzamy do naszego hotelu. Śpimy w centrum Örnsköldsvik. Teraz czas na krótki spacer, napisanie relacji i odpoczynek. Pierwsze 505 km trasy za nami. Jutro nocujemy już w Finlandii…
Zdjęcia - Trails to Nordkapp 2023
Trails to Nordkapp - wstęp
- Szczegóły
Trails to Nordkapp 2023
Po krótkiej przerwie…
Spowodowanej tym, co nie powinno nigdy się zdarzyć… Zaraza, która zdewastowała nasz świat przez dwa lata zniechęcała do podróżowania. Bo podróże to poznawanie świata, zmiana środowiska, przyjemność… a co to była za przyjemność w podróży ograniczonej stertą zakazów, maseczkami, kwarantannami i zmieniającymi się co chwila przepisami. Zapewne jest takie miejsce na świecie, gdzie ludzie tak żyją, ale my nie musimy. Przez lata, co tam, przez dziesiątki lat wypracowaliśmy swój europejski styl życia, który w 2020 roku się zawalił. Teraz na szczęście się to zmieniło, ale przyszedł luty 2022 roku i kolejna tragedia. Tym razem tuż za naszą wschodnią granicą. Wydaje się, że to nie ma końca. Przez ten trudny czas Stowarzyszenie Koło Polarne cały czas działało. Co prawda w czasie zdalnego nauczania nie chcieliśmy dodatkowo angażować przy komputerach naszej młodzieży. Cierpliwie czekaliśmy, aż się doczekaliśmy. Udało się zorganizować szereg wycieczek szkolnych, na razie w kraju. Przyszedł również czas na spotkania w szkołach. Były dni polarne i długo oczekiwane noce polarne, czyli spotkania i zabawy edukacyjne… ale ci, którzy z nami współpracują, wiedzą, że edukacja może być ciekawa, bardzo ciekawa… Wreszcie nadszedł czas… Zima 2022/2023 jak zwykle ostatnio jest bez śniegu, przynajmniej u nas, w Polsce. Po namyśle postanowiliśmy powrócić na nasz szlak – Trails to Nordkapp. Chwila dyskusji, analiza „za i przeciw” i postanowione.
Jedziemy!
Trasa może być tylko jedna – na Nordkapp… ale za to dróg tam prowadzących jest przynajmniej kilka… no przesadziłem. Jak by policzyć to nawet kilkadziesiąt! Tak, tak, można podróżować na różne sposoby. Tym razem postanowiliśmy pojechać w dużej części klasyczną trasą, którą w 2009 roku po raz pierwszy jechałem Fiatem 126p. Ale to nie oznacza, że wszystko będzie takie same jak wcześniej… po zarazie możemy zobaczyć, a nawet jesteśmy przekonani, że zobaczymy ile się zmieniło… Relację z trasy możecie czytać na naszej stronie. Zapraszamy…
2022 - Święto Niepodległości
- Szczegóły
Święto Niepodległości
11 listopada 2022 roku mija 104 rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę.
W tych trudnych czasach kiedy najpierw epidemia zbierała swoje żniwo, a teraz wojna u naszego sąsiada musimy codziennie stawiać czoła nowym sytuacjom. Wszystko wygląda zupełnie inaczej niż kilka lat temu. Życie przybrało inny wymiar.
Zostaliśmy poddani trudnej próbie jako naród. Patriotyzm, szacunek do drugiego człowieka nabiera teraz zupełnie innego znaczenia. Okazuje się, że bardzo ważnym jest znajomość dziejów swojego kraju, troska o jego przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Nasze stowarzyszenie w dalszym ciągu realizuje swoje cele: Mistrzostwa Kół Polarnych, wycieczki szkolne, spotkania z młodzieżą. Jednym z głównych zadań naszego stowarzyszenia jest również umacnianie wartości patriotycznych wśród młodzieży. Bierzemy udział w realizacji przedsięwzięcia Ministra Edukacji i Nauki pod nazwą „Poznaj Polskę”. W każdych Mistrzostwach Kół Polarnych, niezależnie od tematyki, pojawiają się wątki związane z Polską. Zachęcamy młodych ludzi poznawania dokonań, odkryć i działalności naszych rodaków, którzy rozsławili i nadal rozsławiają nasz kraj w świecie…
Stowarzyszenie Koło Polarne
V Mistrzostwa Kół Polarnych 2023
- Szczegóły
V Mistrzostwa Kół Polarnych
Po długim czasie przerwy spowodowanej epidemią jest nam miło poinformować, że V Mistrzostwa Kół Polarnych odbędą się wiosną 2023 roku!
Tematyka mistrzostw pozostaje bez zmian!
V Mistrzostwa Kół Polarnych
odbędą się pod hasłem:
Skandynawskie wyprawy i odkrycia geograficzne.
Będzie to okazja do poznania historii odkryć geograficznych skandynawskich podróżników i odkrywców. Fridtjof Nansen i Roald Amundsen to najbardziej znani. Ich wyprawy i odkrycia związane były z regionami polarnymi. Jednak to nie wszystko. Skandynawowie odbywali również inne spektakularne wyprawy - na przykład Thor Heyerdahl... Również podboje Wikingów często były związane z odkrywaniem nowych lądów...
Czasu na przygotowania jest wystarczająco dużo. Wiosną będzie można sprawdzić swoją wiedzę! :)
Formuła naszych mistrzostw nie zmienia się od samego początku.
Eliminacje, zostaną przeprowadzone tradycyjnie w Szkolnych Kołach Polarnych. Zwycięzcy eliminacji zdobędą prawo startu w półfinale i finale mistrzostw.
Półfinał i finał odbędzie się tradycyjnie w Zespole Szkół w Borowym Młynie.
Terminy poszczególnych etapów naszych mistrzostw:
Eliminacje:
miejsce - Szkolne Koła Polarne
termin: 6 - 17 marca 2023
Półfinał i Finał:
miejsce: Zespół Szkół w Borowym Młynie
termin: kwiecień 2023 - półfinał i finał odbywa się w ciągu jednego dnia, dokładną datę podamy w najbliższym czasie.
Serdecznie zapraszamy do udziału w naszej imprezie!
Pomoc dla Ukrainy
- Szczegóły
Stowarzyszenie Koło Polarne przekazuje pomoc dla mieszkańców Ukrainy dotkniętych działaniami wojennymi.
Dla osób, firm i instytucji zainteresowanych pomocą przekazujemy poniżej linki gdzie takiej pomocy można udzielić:
https://www.gov.pl/web/dyplomacja/pomagam-ukrainie-koordynacja-pomocy-humanitarnej
https://pomagamukrainie.gov.pl/
Informacje dotyczące sytuacji na Ukrainie:
https://www.gov.pl/web/ukraina/aktualnosci
Zarząd Stowarzyszenia
Koło Polarne
V Mistrzostwa Kół Polarnych przełożone!
- Szczegóły
V Mistrzostwa Kół Polarnych przełożone!
Bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze. Dlatego po raz kolejny jesteśmy zmuszeni przełożyć nasze Mistrzostwa Kół Polarnych.
Epidemia trwa nadal. Część z Was odbywa naukę zdalnie, nie są to komfortowe warunki do organizacji takiej imprezy. Mamy jednak nadzieję, że epidemia wreszcie się skończy i w przyszłym roku szkolnym wznowimy nasze mistrzostwa…
O nowym terminie V Mistrzostw Kół Polarnych poinformujemy w osobnym komunikacie.
Zależy nam przede wszystkim na zdrowiu oraz bezpieczeństwie wszystkich uczestników akcji i imprez, które podejmujemy i organizujemy jako Stowarzyszenie Koło Polarne.
Zarząd
Stowarzyszenia Koło Polarne